Mija rok od otwarcia lotniska Warszawa-Radom. Obsłużyło 130 tys. pasażerów. Są dni, gdy nie startuje żaden samolot. PPL przekonuje, że istotnym ograniczeniem rozwoju jest ruch wojskowy na tym samym pasie startowym, współdzielonym z bazą lotnictwa szkolnego. Wojsko się z tym nie zgadza.
- To dla mnie dowód na to, że zdejmujemy klątwę z Radomia, którą na to miasto po czerwcu 1976 r. rzucili komuniści - mówił Mateusz Morawiecki, ówczesny premier rządu PiS, otwierając z wielką pompą lotnisko Warszawa-Radom 27 kwietnia 2023 r. Mija dokładnie rok od tego wydarzenia. Przez cały pierwszy rok funkcjonowania zbudowane za 800 mln zł lotnisko Warszawa-Radom odprawiło 130 tys. pasażerów. Nadal są dni, w które nie startuje z niego ani jeden rejsowy samolot.
Według właściciela radomskiego lotniska, czyli państwowej spółki Polskie Porty Lotnicze (PPL), jednym z istotnych aspektów, który wpływa na ograniczone możliwości rozwoju ruchu w porcie, jest bezpośrednie sąsiedztwo 42. Bazy Lotnictwa Szkolnego Sił Powietrznych. To z nią cywilne lotnisko dzieli wspólny pas startowy.