Dwie sędzie Sądu Apelacyjnego w Warszawie zostały przeniesione do innego wydziału. "Sprzeciw wobec tej bezprecedensowej decyzji" wyraziło w oświadczeniu ponad stu sędziów, między innymi z SA i Sądu Najwyższego. Oceniono, że to "przejaw represji za działalność orzeczniczą". Sprawę komentowali także goście "Tak jest". Mecenas Michał Wawrykiewicz podkreślał, że oświadczenie wskazuje na "podobieństwa z czasem reżimu komunistycznego". Sędzia Beata Morawiec zwóciła zaś uwagę, że "to nie jest metoda stosowana jedynie przez władze Sądu Apelacyjnego w Warszawie". - To jest sposób na mobbing i szykany dla wszystkich sędziów - dodała
Sędziowie orzekający w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie wydali oświadczenie dotyczące decyzji wiceprezesa tego sądu, zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych Przemysława Radzika w sprawie zmiany przydziału i przeniesienia sędzi Ewy Leszczyńskiej-Furtak oraz Ewy Gregajtys z II Wydziału Karnego do III Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
"Wyrażamy głęboki sprzeciw wobec tej bezprecedensowej decyzji, w tym okoliczności i motywów jej podjęcia. Działanie to rażąco narusza konstytucyjne zasady nieusuwalności i niezawisłości sędziów oraz niezależności sądów" - napisano w piśmie datowanym na 8 sierpnia.