Służba por. Łukasza Kurowskiego, który zginął w Afganistanie, służyła bezpieczeństwu Polski, dlatego że jesteśmy solidarni wobec naszych sojuszników, gdyż sami oczekujemy solidarności, gdyby takie wsparcie było konieczne - mówił wicepremier i szef MON Mariusz Błaszczak w czwartek w Lednogórze.
W Lednogórze (woj. wielkopolskie) odsłonięta została tablica upamiętniająca podporucznika, pośmiertnie awansowanego na porucznika, Łukasza Kurowskiego - pierwszego polskiego żołnierza, który zginął w trakcie misji w Afganistanie w sierpniu 2007 roku. "14 sierpnia 2007 roku pan porucznik zginął w Afganistanie, gdy patrolował powierzone mu terytorium. Był niewątpliwie bohaterem - był żołnierzem, który spełniał swój obowiązek" - powiedział Błaszczak podczas uroczystości.
Por. Kurowski - mówił szef MON - "był człowiekiem wyrosłym na tej ziemi", ukończył szkołę podstawową w Lednogórze, szkołę średnią w Gnieźnie, był absolwentem Politechniki Poznańskiej a następnie oficerem Wojska Polskiego. "Był człowiekiem wiernym złożonej przysiędze. To bardzo ważne, żeby pamięć o takiej postawie trwała, że społeczność lokalna o swoim bohaterze pamięta" - podkreślił.