Ostatnie wydarzenia w Rosji posłużą do zaostrzenia polityki Putina i Ukraina będzie zapewne ofiarą tej sytuacji — ocenił minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. Zaznaczył, że jest poważna obawa, iż może to oznaczać nową fazę agresji Rosji na Ukrainę.
Co najmniej 133 osoby zginęły w piątkowym ataku terrorystycznym na salę koncertową w Krasnogorsku pod Moskwą. Do zamachu przyznało się Państwo Islamskie. Władze Stanów Zjednoczonych przekazały w marcu Rosji informacje o możliwych atakach, ale rosyjski prezydent Władimir Putin krytykował te ostrzeżenia.
"Stawia ono na nogi wszystkie służby"
Minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak pytany w sobotę w TVP Info o te wydarzenia podkreślił, że stawia ono na nogi wszystkie służby. — Przekazywałem premierowi to, co nasze służby w kontakcie z sojusznikami ustalały, czy przypuszczały. To jest normalne działanie w takiej sytuacji służb na całym świecie. Te wydarzenia wstrząsające pod względem tragedii cywilnych ofiar mają też swoje skutki, jeśli chodzi o bezpieczeństwo Polski — powiedział.