Bez emerytów w wielu szkołach nie byłoby możliwe zorganizowanie planu nauczania. Bez nich wszystko rozsypałoby się jak domek z kart. Ale jak długo tak pociągniemy? - mówi Marek Ćwiek, prezes łódzkiego oddziału ZNP.
Problem z brakiem nauczycieli narasta z miesiąca na miesiąc. Pod koniec maja liczba wakatów w polskich szkołach przekroczyła 16 tys. W czerwcu było ich już 18 tys., początek lipca to wzrost o 2 tys. W połowie miesiąca padł niechlubny rekord – ponad 26 tys. wakatów. Specjaliści mówią o tym, że liczby rosną. Związek Nauczycielstwa Polskiego wskazuje nawet na 40-tysięczne braki.
Szkoły. Jakich nauczycieli brakuje?
Robert Górniak, twórca portalu Dealerzy Wiedzy, który regularnie publikuje dane dot. liczby wakatów w szkolnictwie, w rozmowie z „Wyborczą" mówił o dramatycznym wzroście zapotrzebowania na nauczycieli: – Możemy się spodziewać, że te liczby będą rosnąć – już w pierwszym tygodniu lipca pojawiło się 5 tys. nowych ogłoszeń. W zeszłym roku w ciągu niecałych dwóch miesięcy mieliśmy wzrost do 21 tys., a teraz zaczynamy z wyższego poziomu. Do tej pory obstawiałem 27 tys. w połowie sierpnia. Jestem niemal przekonany, że będzie ich więcej, a nawet jeśli tak się nie stanie, to 27 tys. wakatów stanowi już 4 proc. wszystkich nauczycieli w Polsce. Dla porównania: w ubiegłym roku w połowie sierpnia brakowało 21,5 tys. nauczycieli i to było o połowę więcej niż rok wcześniej.