Monopolizacja telefonii w zakładach karnych nabrała rozpędu. Polskiej Grupy SW, założonej przez resort ministra Zbigniewa Ziobry, nie powstrzymuje nawet przegrana w Krajowej Izbie Odwoławczej. Tanim kosztem przedsiębiorstwo chce zarobić miliony złotych.
W polskich więzieniach i aresztach śledczych przebywa obecnie ponad 77 tys. osób. Z reguły w tygodniu mają prawo do jednego kontaktu telefonicznego z adwokatem i jednego z innymi osobami, np. z rodziny. Każde kolejne połączenie zależy już wyłącznie od dobrej woli funkcjonariusza Służby Więziennej. Ten nowy porządek panuje od września ubiegłego roku - wcześniej osadzeni mogli telefonować minimum raz dziennie.
Osadzeni dzwonią z budek telefonicznych na kartę, którą kupują i następnie doładowują we własnym zakresie, najczęściej w więziennej kantynie. W zależności od ośrodka, w którym przebywają, mogą korzystać z usług prywatnych firm. To m.in. Dialtech, Galena, Integrated Solutions, Pika Polska czy Telestrada.