Powiada się, że generała dywizji wynalazł marszałek Sejmu Kuchciński. Z kancelarii w Bieszczadzkim Oddziale SG nagle pum! Szef formacji. To tak zwany układ podkarpacki. Jaki on tam jest, ten układ, o to mniejsza. Żeby tylko, nawet jeśli po znajomości, promował ludzi kompetentnych.
A kogo wypromowano?
Generał Praga kontaktować się nie lubi. Gdy związkowcy z Nadwiślańskiego Oddziału SG pokornie wystąpili do niego z prośbą o finansowe wsparcie dla przewodników psów służbowych, które zostały skreślone ze stanu Formacji, nawet im nie odpisał. Mówiąc kolokwialnie, po prostu ich olał. Dopiero gdy temat przebił się do obiegu publicznego, pan komendant łaskawie odpisał. Konkretnie odpisała w jego imieniu pani Gorzkowska, nota bene, też już generał.
Odpowiedź była taka, że no tam wielka troska, sralis mazgalis, ale nie ma podstaw prawnych. Bardzo chcemy, ale nic nie możemy. Generał na generale i nie mogą wyasygnować niecałych stu tysięcy złotych, żeby wesprzeć przewodników, opiekujących się wysłużonymi psami Straży Granicznej.