Mocne słowa Justyny Dobrosz-Oracz. - Rozmawiałam z dawnymi kolegami z TVP. Usłyszałam, że w tej chwili kompetencje mierzy się nienawiścią do Donalda Tuska - mówiła dziennikarka "Gazety Wyborczej" na panelu podczas Campusu Polska Przyszłości. Stwierdziła, że pracownicy mediów publicznych "nie chodzą po ulicach" i "ukrywają się przed Polakami". - To jest największa kara - dodała.
Sobota to drugi dzień Campusu Polska Przyszłości 2023, który odbywa się w Olsztynie. W trakcie wydarzenia odbył się m.in. panel "Media publiczne, czyli wiesz mniej. Czy jest szansa na przywrócenie zaufania do mediów publicznych?". Prelegentami byli dziennikarze i dawni pracownicy TVP Marek Czyż, Justyna Dobrosz-Oracz i Maciej Zakrocki.
Dziennikarka "Gazety Wyborczej" stwierdziła, że "tsunami kłamstw" w mediach publicznych jest dla niej "wstrząsające". - Ostrzegałam moich kolegów przed zmianą władzy, byłam świadoma, że Prawo i Sprawiedliwość wygra te wybory, że nie będzie czego zbierać, nie będzie do czego wracać - mówiła. Podkreśliła jednak, że takiego "horroru i hardcoru" sama się nie spodziewała.