USA brutalnie porzuciły swojego sojusznika na Bliskim Wschodzie – syryjskich Kurdów. To sojusznik wyjątkowy, najbardziej zasłużony dla pokonania terrorystów z tzw. Państwa Islamskiego. Wysyłający na front nie tylko mężczyzn, ale też tysiące dzielnych kobiet.
Porzuciła ich Ameryka Trumpa. To on ogłosił przy okazji – oczywiście na Twitterze – że Amerykanie będą walczyli tylko tam, gdzie to służy interesom ich kraju, i tylko po to, by wygrać. Nie będą się zaś angażowali w „śmieszne wojny bez końca".
Nie odbiega to od znanych wcześniej poglądów prezydenta Donalda Trumpa na tematy bezpieczeństwa międzynarodowego: wszystko ma się opłacać finansowo, bo inaczej nasi chłopcy wracają do domu; koniec z utrzymywaniem innych; i o co w ogóle chodzi z tymi aspiracjami narodów, suwerennością, niech zrozumieją, że światem kierują zasady biznesowe, prawo silniejszego.