Marcin Przydacz, obecnie pracownik kancelarii prezydenta Dudy, swoją wypowiedzią o „niewdzięczności” Ukraińców wywołał niepotrzebne napięcie między naszymi państwami. Ku uciesze Kremla i V kolumny Putina w naszym kraju.
Nic dobrego z tego nie wyniknie. Potyczki dyplomatyczne między Polską pod rządami PiS a walczącą z agresją rosyjską Ukrainą pogorszą nasze wzajemne stosunki ku uciesze Kremla i V kolumny Putina w naszym kraju. Przydacz swoją nierozważną, „postkolonialną”, wypowiedzią o „niewdzięczności” Ukraińców, wywołał niepotrzebne napięcie między naszymi państwami. Jak to pogodzić z oficjalną linią prezydenta Andrzeja Dudy, który jest twarzą ścisłej współpracy z Ukrainą?