Kancelaria premiera wydała w pandemii blisko 200 mln zł na środki ochronne. Szkopuł w tym, że zakupy zlecono m.in. firmie, która wcześniej z Chin sprowadzała akcesoria do makijażu, m.in. pędzelki. A dzisiaj już nie istnieje.
Najnowszy raport NIK dotyczy wydania przez rząd PiS w czasie pandemii koronawirusa blisko 200 mln zł na zakup środków ochrony indywidualnej, czyli m.in. maseczek. NIK te wydatki uznaje za niezasadne. W swoim raporcie kontrolerzy piszą, że premier Mateusz Morawiecki w kwietniu 2020 r. polecił dwóm spółkom skarbu państwa – KGHM i Lotos – oraz Agencji Rozwoju Przemysłu kupno m.in. maseczek. Chodziło o szybkie dostawy środków, których brakowało w służbie zdrowia.
Dostawy rozpoczęły się już 14 kwietnia 2020 r., przed zawarciem umów ze spółkami, ale były realizowane aż do stycznia 2021. W dodatku część dostarczonych maseczek, znaczna część kombinezonów i przyłbic nie spełniała wymagań jakościowych, co mogło zagrażać życiu i zdrowiu personelu medycznego, który z nich korzystał.