Firmy rekrutujące do pracy cudzoziemców mierzą się z całą lawiną wyzwań. Nie sprzyja im sytuacja gospodarcza, utrudniony dostęp do pracowników z Ukrainy, a nawet zmiany w prawie. O tym, jak sobie radzą z tymi czynnikami, rozmawiamy z Michałem Wierzchowskim z EWL Group.
Firmy, które korzystają ze wsparcia pracowników z zagranicy, są dziś w bardzo trudnej sytuacji. Wojna w Ukrainie, ciągłe zmiany przepisów dotyczących zatrudniania cudzoziemców w Polsce - to wszystko utrudnia dostęp do pracowników. Jak wy sobie z tym radzicie?
- Rzeczywiście sytuacja jest dosyć niejednoznaczna i zmienna. Z jednej strony nasi klienci mierzą się z podwyższonymi kosztami funkcjonowania – inflacją, kosztami mediów i eksploatacji hali produkcyjnych. Patrzą na każdą wydaną złotówkę.
Z drugiej zaś strony po słabym pierwszym kwartale widać obecnie duże ożywienie na rynku. Bardzo wielu naszych klientów potrzebuje dodatkowych pracowników. A tych nie ma. Mamy więc sytuację, kiedy z jednej strony firmy muszą zaciskać pasa, z drugiej walczą o pracowników. Często poprzez podwyższanie wynagrodzeń.