Władysław Kosiniak-Kamysz, Cezary Tomczyk, Adam Szłapka - to potencjalne nazwiska polityków przymierzanych do objęcia teki ministra obrony narodowej. Wiemy, kto jest kandydatem "realnym", a kto jedynie "medialnym". Lista nie jest zamknięta, wiadomo też, w jakiej kwestii zgadzają się Donald Tusk i Andrzej Duda.
Wszystkich łączy jedno: są młodzi i - jak mówią ich współpracownicy - piekielnie ambitni. A MON - jak podkreślają nasi rozmówcy z opozycji - dla wielu jest szczytem politycznej kariery. Lub jednym z kluczowych jej etapów na drodze do najwyższych stanowisk w państwie.
- To polityczny Mount Everest. Wielka odpowiedzialność, ogromny budżet, estyma, kontakty za granicą. Kto by nie chciał tego wziąć? - pyta retorycznie jeden z rozmówców z opozycji.