Mimo upływu 68 lat tajemnicze zatonięcie największego okrętu radzieckiej Floty Czarnomorskiej, flagowego pancernika Noworosyjsk, wciąż budzi wiele emocji i kontrowersji. W kwestii przyczyn tego zdarzenia powstało kilka teorii, w tym część o sensacyjnym zabarwieniu. Do dziś w niektórych kręgach rosyjskich pokutuje przekonanie, że swój udział w tragedii miało "podłe NATO".
Artykuł przygotowany dla Onet.pl przez zespół redakcyjny miesięcznika "Technika Wojskowa HISTORIA" i portalu portalmilitarny.pl
Eksplozja
Wieczorem 28 października 1955 r. Noworosyjsk powrócił z rejsu, aby wziąć udział w obchodach 100-lecia obrony Sewastopola. Po wejściu do portu zajął miejsce na stanowisku nr 3, w rejonie Szpitala Morskiego. Cumowanie zostało przeprowadzone bardzo niedbale. Pierwszy oficer, kapitan 2. klasy Grigorij A. Churszudow, który zastępował dowódcę okrętu, minął właściwe miejsce postoju o połowę długości kadłuba. Po zacumowaniu część załogi, w tym tymczasowy dowódca, zeszła na brzeg.