To, że rząd PiS wydaje pieniądze poza budżetem, nie tylko jest ukrywaniem rzeczywistego zadłużenia, ale przede wszystkim kosztuje nas ponad 10 mld zł więcej, niż gdyby wszystkie wydatki były w budżecie. Ekonomiści, prawnicy, byli ministrowie i wiceministrowie finansów apelują do rządu o opamiętanie.
Rząd PiS od miesięcy zapewnia nas, w jak świetnej kondycji są finanse państwa. Chwali się, że uszczelnia system podatkowy, wychwytuje oszustów, w jak szybkim tempie rosną dochody budżetowe, i pokazuje, że mimo trudnej sytuacji gospodarczej zadłużenie Polski wcale nie jest takie wysokie, a nasz deficyt trzymany jest w ryzach. Nic dziwnego, to świetnie wpisuje się w kampanię wyborczą.
- Zadłużenie Polski jest jednym z niższych, w proporcji do PKB, w Europie, i takim, które spada w proporcji do PKB. W wielu krajach Europy to zadłużenie cały czas rośnie - mówił na początku lipca premier Mateusz Morawiecki.