Rząd, uchwalając ostatni budżet w tej kadencji, zgodził się na "bezprecedensowy wzrost" potrzeb pożyczkowych Polski. Ich kwota ma wzrosnąć aż do 421 mld zł, czyli blisko dwuipółkrotnie w porównaniu z ubiegłym rokiem. Co to oznacza? Dwie rzeczy, w tym jedną fatalną dla budżetu każdego Polaka.
Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu rząd PiS przedstawił projekt budżetu na 2024 r. Deficyt całego sektora rządowego i samorządowego, a więc uwzględniający wydatki "wypychane" poza budżet, o których pisaliśmy wielokrotnie w money.pl, ma wynieść w przyszłym roku ok. 4,5 proc. PKB.
Jest to znacznie więcej, niż dotychczas przewidywał rząd oraz konsensus rynkowy (odpowiednio 3,4 proc. oraz 3,8 proc.). Zdaniem ekonomistów Citi Handlowego, szczegóły dotyczące najważniejsze ustawy w kraju są jednak "niepokojące". O co chodzi?