Sąd odrzucił wniosek prokuratury o europejski nakaz aresztowania dla Leszka Czarneckiego, ale jego decyzja właśnie została uchylona. Powód: spod orzeczenia zniknął podpis sędziego.
Pod koniec czerwca warszawski sąd rejonowy odrzucił trzeci już wniosek prokuratury o wydanie europejskiego nakazu aresztowania wobec Czarneckiego - założyciela grupy Getin Noble Bank, ściganego dziś osobiście przez ministra Zbigniewa Ziobrę. We wtorek opisaliśmy zaskakujący zwrot w tej sprawie - choć według protokołu orzeczenie zostało podpisane przez sędziego, jego podpis zniknął.
Roman Giertych, adwokat Czarneckiego, ostrzegał wtedy, że może to skutkować unieważnieniem orzeczenia. Rzeczniczka sądu okręgowego Mirosława Chyr nie chciała się jednoznacznie wypowiedzieć, czy tak właśnie może być. Potwierdziła tylko, że w czwartek SO zajmie się tą sprawą. Pierwotnie miał już w ub. tygodniu rozpatrzyć zażalenie prokuratury na brak aresztu, ale gdy zorientowano się, że podpisu nie ma, przełożono posiedzenie.