Sklepowe oszustwo na kasie samoobsługowej to nie oszustwo - stwierdziła prokuratura w Ostrołęce. Takie kuriozalne uzasadnienie sporządziła, umarzając śledztwo dotyczące stołecznej policjantki, która w jednym z ostrołęckich supermarketów przelepiała metki na kupowanych warzywach, zaniżając ich cenę o 15 złotych. Sprawę ujawniliśmy pod koniec maja w Faktach RMF FM.
Jak czytamy w uzasadnieniu, przestępstwo oszustwa polega na doprowadzeniu innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez wprowadzenie w błąd.
Kluczowe dla autora tej argumentacji okazało się słowo "osoby". Jak przyjął, jako że działanie sprawcy musi być nakierowane na osobę, w przypadku użycia kasy samoobsługowej, tej drugiej osoby nie było, więc sprawca nie wprowadził nikogo w błąd.