Łączy ich dzieciństwo osadzone w latach 90. i przekonanie, że znajomość angielskiego i pakietu office gwarantują zawodowy sukces. Zderzenie z rynkiem pracy było jednak brutalne, a wyjazd za granicę przyniósł kolejne rozczarowanie. W efekcie polscy milenialsi nie wierzą w pracę jako wartość samą w sobie i boją się zaciągania kredytów. Ważne są dla nich zdrowie i rodzina, a szczyt marzeń to dom na przedmieściach, SUV i golden retriever. W pewnym stopniu nadal realizują popularne hasło wczesnych lat 2000: "za hajs matki baluj".
Kim są polscy milenialsi? Studia miały być dla nich przepustką do godnego życia. Dziś 41 proc. milenialsów martwi się swoją sytuacją finansową, a zderzenie z rynkiem pracy bywało dla nich szokiem. To także m.in. ofiary deficytu mieszkaniowego. Jesteśmy obok Włoch w czołówce gniazdownictwa.
"Większość pokolenia zgadza się ze stwierdzeniem: »Kościół nie powinien wtrącać się w politykę i sprawy obyczajowe«. Jednak Gen Y jest pragmatyczna i pieniądze są ważniejsze niż idee. Dlatego ci sami milenialsi będą lajkować memy z ***** ***, a jednocześnie cynicznie zagłosują na PiS" — przekonuje Anna Maria Szutowicz, właścicielka agencji konsultingowej Y&LOVERS.