Fundacja Tadeusza Rydzyka, firma Tomasza Sakiewicza, spółka braci Karnowskich i ławica nikomu nieznanych firemek – do przyjaciół rządu płynie strumień pieniędzy z budżetu UE. Wszystko dzięki zleceniom od grupy EKR w Europarlamencie, którą zdominowali politycy PiS
Tekst jest efektem współpracy działu śledczego OKO.press i magazynu śledczego FRONTSTORY.PL.
Na kontraktach od frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR) w Europarlamencie zarobiły firmy PR-owe kolegów europosła Patryka Jakiego (opisaliśmy je wczoraj). Do kogo jeszcze płyną zlecenia z prawicowej grupy EKR?
Grupa EKR ma 66 europosłów, co roku dostaje ok. 6 mln euro (prawie 27 mln zł) na koszty administracyjne (pensje sekretariatu, sprzęt, biura, księgowość). Większość wydaje na reklamę, ulotki, plakaty, konferencje i spotkania promujące grupę i jej członków.