Mamy w Polsce ponad 165 tys. migrantów z krajów innych niż Ukraina i Białoruś. Najwięcej z Indii, Gruzji, Rosji, Turcji, Wietnamu, Mołdawii, Chin, Uzbekistanu, Bangladeszu, Azerbejdżanu, Filipin, Kazachstanu, Armenii, Nepalu i Egiptu.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński kilkanaście dni temu zapowiedział z sejmowej trybuny referendum w sprawie relokacji migrantów z innych państw Unii Europejskiej.
W odpowiedzi opozycja zestawiła proponowane w unijnych uzgodnieniach liczby osób, które miałaby przyjąć Polska, z danymi o tym, jak wielu cudzoziemców dostało w ostatnim czasie zgodę na legalny pobyt i pracę nad Wisłą.
- Mówię tu o danych, które podaje oficjalna statystyka rządu PiS-owskiego: 135 tys. osób wpuszczono z wizą do Polski tylko z państw muzułmańskich w 2022 roku - mówił na jednym z ostatnich spotkań z wyborcami przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Według unijnych przymiarek do Polski mogłoby zostać relokowanych ok. 1900 migrantów, choć ze względu na to, że na wielką skalę gościmy uchodźców wojennych z Ukrainy, rząd polski może po prostu odmówić wzięcia udziału w relokacjach.