PiS nie udało się obronić byłych szefów CBA przed sądem - sprawa, w której Wąsik i Kamiński zostali skazani na kary więzienia, wraca do drugiej instancji. Sąd rozpatrzy apelacje wniesione do wyroku. "Wyborcza" poznała treść tej złożonej przez rodzinę Andrzeja Leppera.
Ciągnąca się od ponad 8 lat sprawa karna ministrów PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika (oraz dwójki ich podwładnych) z czasów, gdy byli szefami CBA (2006-09), wraca do sądu. To efekt decyzji SN, który po wielu perypetiach uchylił jej umorzenie.
W marcu 2015 r. Wąsik i Kamiński zostali skazani w pierwszej instancji na 3 lata więzienia (ich podwładni na 2,5 roku), czyli karę bezwzględną. Mariusz Kamiński dostał też 10-letni zakaz zajmowania stanowisk. Mieli odpowiedzieć za nadużycie władzy podczas afery gruntowej - fałszując dokumenty i podżegając do przestępstwa, chcieli wykazać, że Andrzej Lepper, wicepremier i szef współrządzącej z PiS Samoobrony, bierze łapówki za pomoc w odrolnieniu działek na Mazurach. Po wyroku wpłynęły apelacje, ale sąd okręgowy ich nie rozpatrzył. Umorzył sprawę, bo prezydent Andrzej Duda, nie czekając na prawomocny wyrok, ułaskawił ministrów. Właśnie to umorzenie w czerwcu uchylił SN i nakazał sądzić ich ponownie.