Czołówka z radiowozem i sześć osób poszkodowanych. To krótki opis wypadku z udziałem kolumny rządowej. Dlaczego samochód cywilny uderzył akurat w ostatni pojazd kolumny? Na tak postawione pytanie musi się znaleźć odpowiedź. Adwokat Władysław Pociej doszukuje się w tej sprawie podobieństw do wypadku kolumny z premier Beatą Szydło sześć lat temu.
Dwa rozbite samochody, w tym policyjny radiowóz, i sześć poszkodowanych osób - to bilans niedzielnego wypadku na Podlasiu. Najciężej ranni są dwaj policjanci, którzy zostali przewiezieni do białostockich szpitali. - Jeden z policjantów trafił do nas z urazami jamy brzusznej. Typowymi, które powstają w wypadkach komunikacyjnych. Przeszedł wieczorem operację chirurgiczną. w tej chwili stan jego jest jest stabilny - poinformowała Katarzyna Malinowska-Olczyk z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Nikt z rodziny jadącej drugim cywilnym samochodem nie odniósł poważniejszych obrażeń. Obaj policjanci czują się już lepiej. Zostali ranni w trakcie konwojowania kolumny rządowej z premierem Morawieckim.