Do Rosji i Białorusi dołączają kolejne kraje „łakomym okiem patrzące na zachodnie terytoria Ukrainy, wręcz gotowe do wspólnego z Rosją rozbioru Ukrainy, a oficjalnie gotowe brać udział w nakłanianiu Kijowa do zawarcia z Moskwą pokoju na warunkach Putina” - ocenia po wyborach na Słowacji gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych.
W swojej analizie dla wprost.pl gen. Skrzypczak zwraca uwagę, że o ile Viktor Orbán „traktowany był jak »koń trojański« usiłujący rozsadzić jednomyślność NATO i UE”, to po wyborach na Słowacji „prawdopodobnie Węgry zyskały sojusznika”. „To niebezpieczny casus, bo stało się to na wschodniej flance Sojuszu i dotyczy to dwóch krajów mających granice z Ukrainą” - podkreśla emerytowany wojskowy i zauważa, że „polityczna wrogość Bratysławy i Budapesztu nakręca wśród Węgrów i Słowaków wrogość do Ukraińców”.