Były prezydent USA Donald Trump podczas wiecu wyborczego oświadczył, że "zachęca" Rosję do ataku na któregokolwiek z sojuszników USA w NATO, który nie wywiązał się ze swoich zobowiązań finansowych. Biały Dom skrytykował tę wypowiedź. "Zachęcanie morderczych reżimów do inwazji na naszych najbliższych sojuszników jest przerażające i szalone" — napisał rzecznik Andrew Bates.
Donald Trump podczas sobotniego wiecu wyborczego w mieście Conway w Karolinie Południowej powiedział, że "zachęcałby" Rosję, by "robiła cokolwiek jej się podoba" z państwami NATO, które "nie płacą", czyli przeznaczają mniej niż 2 proc. PKB na obronność. Słowa te wywołały duże kontrowersje.
Trump opowiedział, że "prezydent dużego kraju" zapytał go, czy Stany Zjednoczone obroniłyby kraj przed agresją ze strony Rosji, gdyby ten "nie płacił" wystarczająco pieniędzy na obronność. — Odpowiedziałem: Nie, nie broniłbym was. A nawet zachęcałbym, żeby (Rosjanie — red.) robili, co im się podoba. Musicie płacić, musicie płacić rachunki — podkreślił Donald Trump.